Jak informuje „New England Journal of Medicine”, dodanie darolutamidu (inhibitora receptora androgenowego) do terapii deprywacji androgenów i docetakselu wydłuża przeżycie mężczyzn z przerzutowym hormonozależnym rakiem prostaty.
Obecnie najczęściej stosowane leczenie mężczyzn z przerzutowym hormonozależnym rakiem stercza obejmuje chemioterapię oraz terapię deprywacji androgenów (ADT). Od niedawna mówi się o korzyściach włączania do tego schematu jeszcze jednego leku: darolutamidu, inhibitora receptora androgenowego.
Dotychczasowe badania kliniczne na ten temat dawały sprzeczne wyniki. W celu ostatecznego przebadania możliwych korzyści z zastosowania darolutamidu, angielscy badacze z grupy dr. Matthew R. Smitha przeprowadzili międzynarodowe badanie ARASENS (randomizowane, podwójnie zaślepione, kontrolowane placebo badanie kliniczne trzeciej fazy), które objęło 1306 pacjentów z przerzutowym hormonozależnym rakiem prostaty. Uczestnicy badania, przyjmujący ADT i docetaksel, zostali losowo przydzieleni do jednej z dwóch grup: zażywającej darolutamid (w dawce 300 mg dwa razy na dobę) lub przyjmującej placebo. Pacjentów obserwowano przez około 3,5 roku.
Okazało się, że chorzy otrzymujący darolutamid mieli o 32,5% niższe ryzyko zgonu niż pacjenci nieprzyjmujący tego leku. Ponadto u mężczyzn zażywających darolutamid rak stercza oporny na kastrację rozwijał się wolniej. Odczuwali oni mniejsze dolegliwości bólowe były, a także później zachodziła potrzeba wdrożenia innych terapii przeciwnowotworowych.
Czas przeżycia całkowitego okazał się najdłuższy w przypadku kombinacji wszystkich trzech metod leczenia: darolutamidu, terapii deprywacji androgenów i docetakselu. Poza tym włączenie do schematu darolutamidu skutkowało lepszym stanem ogólnym pacjentów, a więc i lepszą jakością życia. Częstość zdarzeń niepożądanych była podobna w obu grupach badawczych.
„Pomimo postępów, jakie dokonały się w medycynie w ostatnich latach, przeżywalność pacjentów z przerzutowym rakiem prostaty nadal jest niska. Wyniki naszego badania są ważnym krokiem naprzód, bo pokazują, że taka trzyskładnikowa terapia powinna stać się nowym standardem leczenia tych chorych” – podsumowuje dr Matthew R. Smith.
Źródło: termedia.pl; Zdjęcia: WavebreakMediaMicro – stock.adobe.com