Każda kobieta po trzydziestce powinna co roku wykonać USG piersi

Radiolog dr Maciej Postolski zaleca, by nawet młode kobiety regularnie wykonywały badania z zakresu profilaktyki raka piersi. Badanie USG powinna co roku wykonywać każda kobieta po trzydziestym roku życia.

Nowotwory złośliwe piersi zdarzają się również u kobiet przed 30. rokiem życia, jednak później ryzyko zachorowania wzrasta na tyle, że każda kobieta, która przekroczyła 30. rok życia powinna co roku poddawać się badaniom USG piersi – przekonuje dr n. med. Maciej Postolski z Centrum Medycznego Miła w Warszawie w informacji przesłanej PAP.

Warto wiedzieć, że u młodszych kobiet zalecane jest badanie ultrasonograficzne (USG), a nie mammografia, ponieważ do 40. roku życia w piersiach kobiecych zwykle przeważa tkanka gruczołowa, zaś po czterdziestce tkanka tłuszczowa. „Tłuszcz jest naturalnym kontrastem rentgenowskim, w związku z tym zwiększa się wydolność diagnostyki mammograficznej, aczkolwiek jest to założenie statystyczne i w indywidualnych przypadkach może być na odwrót” – wyjaśnia specjalista.

Badanie USG umożliwia wykrycie małych zmian. Im mniejsza zmiana, tym większe szanse na wyleczenie nowotworu. Światowy autorytet w dziedzinie diagnostyki raka sutka dr László Tabár uznał, że o przeżyciu decyduje wielkość guza złośliwego. Jeżeli wychwyci się guza o średnicy nie większej niż 9 mm, pacjentka powinna zostać wyleczona.

Niektóre nowotwory rosną długo i późno przerzutują, ale są też takie, które rozprzestrzeniają się w organizmie bardzo szybko. „Jednak uznaje się – tłumaczy dr Maciej Postolski – że średnio przyrost guza do średnicy 1 cm trwa około 5 lat. To jest nasz czas, czas lekarzy wykrywających raka. Stąd tak ważne są terminy badań kontrolnych, co roku, po to aby «wstrzelić się» w ten okres 5 lat”.

Najmniejsze raki, jakie można wyłapać, to guzy o rozmiarach 3-4 mm, i to przy sprzyjającym układzie tkankowym oraz wysokim umiejętnościom diagnosty. W guzkach kwalifikowanych do biopsji mniej więcej 1-2 na 10 to nowotwory złośliwe. Choć większość to zmiany łagodne, warto się badać. Obrazowe metody diagnostyczne są coraz dokładniejsze. Niedawno pojawiła się elastografia (rodziaj USG, które obok wielkości zmiany w milimetrach pozwala określić twardość zmiany, wyrażoną w kilopaskalach). Elastografia przydaje się zwłaszcza w diagnozowaniu małych zmian, pozwala też określić, czy konieczna jest biopsja. W mammografii również dokonał się postęp. Coraz częściej stosowana mammografia cyfrowa wzbogacona o kontrast i skalę szarości daje nowe możliwości: „Możemy korzystać z cyfrowego powiększenia, co czasami umożliwia rezygnację z dodatkowych zdjęć celowanych, a to chroni kobietę przed niepotrzebną kolejną dawką promieniowania” – wyjaśnia specjalista. W mammografii cyfrowej stosuje się warstwową tomosyntezę oraz techniki wzmacniania obrazu pozwalające określić badaną zmianę jako podejrzaną lub nie. Nowa też jest mammografia spektralna, która pozwala po podaniu kontrastu wykluczyć lub potwierdzić wieloogniskowość nowotworów złośliwych.

Kolejnym badaniem po mammografii i USG dostarczającym wielu ważnych informacji jest rezonans magnetyczny, którego kontrast tkankowy uzyskuje się przez wzbudzanie atomów wodoru w silnym polu magnetycznym. Jednak nie wszystko, co ono uwidacznia, jest nowotworem złośliwym.

Źródło: naukawpolsce.pap.pl; Zdjęcia: Jonas Glaubitz – stock.adobe.com