Ponad 20 tys. zachorowań na boreliozę w 2019 r.

Jak wynika z najnowszych danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny, w 2019 r. odnotowano w Polsce aż 20 614 przypadków boreliozy.

Liczba zachorowań jest nieznacznie wyższa niż w 2018 r., kiedy to zanotowano w naszym kraju 20 150 przypadków boreliozy. Boreliozę, zwaną też chorobą z Lyme, wywołują krętki z rodzaju Borrelia. W pierwszym okresie choroby u większości zakażonych pojawia się niebolesny rumień wędrujący, w którego środku widać przejaśnienie. Zmianom skórnym niekiedy towarzyszą objawy grypopodobne: podwyższona temperatura, uczucie rozbicia, zmęczenie, bóle głowy, mięśni i stawów. Wśród późnych objawów boreliozy u osób dorosłych wymieniane jest zanikowe zapalenie skóry kończyn. Zmianom towarzyszy zapalenie stawów i zmiany neurologiczne. Zaawansowane postacie choroby są niezwykle trudne w leczeniu.

Najlepszą metodą zapobiegania chorobom odkleszczowym jest unikanie kontaktu z tymi pajęczakami, które już wkrótce, po ustąpieniu zimowych chłodów, rozpoczną swoją aktywność. Jak się przed nimi ustrzec? Kleszcze żyją głównie w lasach liściastych i mieszanych, na obszarach trawiastych, w  zaroślach, paprociach, a także w parkach miejskich i na obrzeżach osiedli mieszkaniowych otoczonych terenami zielonymi. Lekarze radzą, by przed wyjściem do lasu czy parku założyć obcisłe spodnie, zakryte buty, a na głowę kapelusz. Po powrocie do domu dokładnie należy się obejrzeć, sprawdzić każde miejsce na ciele, a szczególnie te, które najbardziej upodobały sobie pasożyty – pod pachami, w zgięciach kolanowych, łokciowych, za uszami. Warto wiedzieć, że kleszcze przyciąga biały kolor, ciepło, ruch powietrza i zapach obecnego w pocie kwasu masłowego.

Jeśli już dojdzie do wkłucia się kleszcza, należy go jak najszybciej usunąć. Pod żadnym pozosrem nie wolno smarować go tłuszczem, benzyną, wykręcać ani wyciskać. Trzeba delikatnie chwycić kleszcza pęsetą przy samej skórze i wyciągnąć pionowo w górę. Zamiast pęsety można użyć miniaturowych pompek ssących lub plastikowych „kleszczołapek”, które można kupić w aptece. Po wyjęciu miejsce ukłucia koniecznie trzeba zdezynfekować.

Pamiętajmy, że choć nie wszystkie kleszcze są nosicielami Borrelii, podczas ukąszenia mogą przenosić do krwi także inne bakterie i wirusy wywołujące m.in. odkleszczowe zapalenie mózgu.

Źródło: K. Lechowicz-Dyl, naukawpolsce.pap.pl