Podanie atezolizumabu w skojarzeniu z bewacyzumabem jest wysocr skuteczne, wydłuża przeżycie całkowite oraz czas przeżycia wolnego od progresji w porównaniu z dotychczasowym standardem leczenia zaawansowanego raka wątrobowokomórkowego. Aż u 8% pacjentów zaobserwowano całkowitą remisję choroby.
„To przełom, bo dotąd tak spektakularnych efektów leczenia praktycznie nie osiągano” – mówi w wywiadzie dla Rynku Zdrowia dr Leszek Kraj, onkolog kliniczny z Kliniki Onkologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
W badaniu III fazy Imbrave150 zaprezentowanym podczas ASCO GI na początku tego roku oceniano skuteczność leku Tecentriq (atezolizumab) w skojarzeniu z lekiem Avastin (bewacyzumab) u osób z nieresekcyjnym lub zaawansowanym rakiem wątrobowokomórkowym (HCC), u których nie prowadzono wcześniej leczenia ogólnoustrojowego.
Wyniki badania cieszą onkologów. Dotąd bowiem chorzy z zaawansowanym HCC otrzymywali jedynie leczenie systemowe w postaci inhibitora wielokinazowego – sorafenibu. Był to standard leczenia od 2008 r. „W Polsce jedynym lekiem dostępnym obecnie dla pacjentów z nieresekcyjnym, zaawansowanym HCC jest sorafenib w programie lekowym. Program ma jednak tak zawężone kryteria, że leczenie nie jest dostępne dla pacjentów z jakimikolwiek zmianami pozawątrobowymi. […] pacjentom w dobrej formie, kwalifikującym się do leczenia, ale mającym zmiany pozawątrobowe nie mamy praktycznie nic do zaproponowania poza skierowaniem do leczenia objawowego” – tłumaczy dr Leszek Kłaj.
Zastosowanie atezolizumabu z bewacyzumabem umożliwiło znaczące wydłużenie mediany przeżycia całkowitego do 19 miesięcy (do 24 miesięcy w grupie pacjentów z Azji). Dla porównania nieleczeni pacjenci z średnio żyją 6-8 miesięcy, zaś leczeni sorafenibem – 10 do 12 miesięcy. „Duża część pacjentów w badaniu miała zmiany pozawątrobowe, nacieki na duże naczynia, czyli z chorobą o niepomyślnym rokowaniu. Po podaniu atezolizumabu w skojarzeniu z bewacyzumabem u około 30% pacjentów stwierdzono obiektywną odpowiedź na leczenie w badaniach obrazowych w tym u 8% zaobserwowano całkowitą remisję choroby. To rzeczywisty przełom, bo dotąd remisji całkowitych praktycznie nie obserwowano, coś takiego się praktycznie nie zdarzało” – mówi specjalista. – „Natomiast częściowe remisje wystąpiły u 22% chorych; a o takich mówimy, gdy objętość guza zmaleje co najmniej o 30%. W przypadku leczenia sorafenibem częściową remisję uzyskiwano u 11% leczonych chorych”.
Ekspert przypomina, że odpowiedzią na leczenie w chorobie zaawansowanej jest również stabilizacja choroby. „Odpowiedź kliniczna, czyli remisja, częściowa remisja, ale i zahamowanie postępu choroby czyli stabilizacja dotyczyła w sumie 74% pacjentów. Tak więc po wielu latach stagnacji mamy w końcu leczenie które jest skuteczne u większości chorych a u części daje nadzieje nawet na całkowite remisje” – dodaje dr L. Kłaj.
Immunoterapia w I linii leczenia pacjentów z zaawansowanym rakiem wątrobowokomórkowym to zupełna nowość. „To nowe wskazanie dla immunoterapii i wierzę, że przyszłość przyniesie nowe leki i kombinacje lekowe w tym wskazaniu”. Europejska Agencja Leków (EMA) dopuściła już ten schemat leczenia do stosowania.
„Wiemy jak należy leczyć zgodnie z najlepszą wiedzą zaawansowanego raka wątrobowokomórkowego. Mamy rekomendacje wydane w oparciu o twarde dane. Teraz chcielibyśmy tak móc leczyć naszych pacjentów w Polsce. Należałoby zmienić program lekowy. To jednak zależy już nie od lekarzy a od Regulatora” – podsumowuje specjalista.
Źródło: rynekzdrowia.pl; Zdjęcia: yodiyim – stock.adobe.com