Rak stercza to najczęściej występujący nowotwór złośliwy u mężczyzn. Umiera na niego codziennie około 15 Polaków, najwięcej w województwie pomorskim. Dlaczego tak wielu, skoro wczesne wykrycie tej choroby daje nawet 90-procentowe szanse na wyleczenie?

Powodem tego stanu rzeczy jest wciąż zbyt niska świadomość społeczna, a także niechęć i niska motywacja mężczyzn do poddawania się badaniom profilaktycznym.

Tymczasem zachorowalność na raka prostaty wciąż rośnie. Rak stercza stanowi już około 20% wszystkich rozpoznawanych nowotworów złośliwych u mężczyzn w Polsce. Co piąty pacjent onkologiczny choruje właśnie na niego. Zgodnie z danymi Krajowego Rejestru Nowotworów w naszym kraju odnotowuje się co roku około 16 tysięcy nowych zachorowań i ponad 5 tysięcy zgonów. Rak prostaty stał się drugim pod względem śmiertelności nowotworem złośliwym mężczyzn.

Podczas gdy od 2015 r., dzięki nowym terapiom i lepszej diagnostyce, liczba zgonów z powodu tego nowotworu w UE spadła o 7%, w Polsce od pięciu lat nastąpił 18-procentowy wzrost śmiertelności. Jesteśmy jedynym krajem, w którym odnotowywany jest zwrost zgonów z powodu raka prostaty. Główną przyczyną tego stanu rzeczy jest opóźniona, niedokładna diagnostyka.

„Narodowy Test Zdrowia Polaków” donosi w swoim raporcie, że badanie PSA (wykonywanym w diagnostyce raka prostaty) wykonało zaledwie 37% Polaków w wieku od 55. do 64. lat. Eksperci alarmują, że to stanowczo za mało. Ponadto, zbyt mało Polaków, czując strach i skrępowanie, poddaje się badaniom prostaty per rectum.

Pamiętajmy: „Im wcześniej wykryta choroba, tym większa szansa na jej wyleczenie oraz szersze możliwości terapeutyczne, dlatego tak ważna jest profilaktyka i regularne wykonywanie badań” – mówi dr n. med. Lech Stachurski, urolog, ordynator Oddziału Urologii, Urologii Onkologicznej i Andrologii Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni.

Źródło: rynekzdrowia.pl; Zdjęcia: SHOTPRIME STUDIO – stock.adobe.com