Czy bierzesz odpowiedzialność za swoje zdrowie? Kilka słów o rakofobii

Jak pokazują badania naukowe, fatalizm i nadmierny lęk przed nowotworami blokują zachowania prozdrowotne, udział w badaniach profilaktycznych, zgłaszalność do lekarza w przypadku zaobserwowania niepokojących objawów, a także negatywnie wpływają na stosowanie się do zaleceń lekarskich.

W przypadku chorób nowotworowych często mamy do czynienia z typowym psychologicznym mechanizmem wyparcia: „Jak nie myślę o raku, to go nie ma”. Skąd bierze się u nas rakofobia? Przede wszystkim stąd, że zachorowalność i umieralność na raka jest w Polsce rzeczywiście bardzo wysoka, zaś cierpienia związane z procesem leczenia i często towarzyszące mu wyniszczenie organizmu mogą budzić lęk. Wydaje nam się, że nie mamy wpływu na rozwój i przebieg choroby nowotworowej. Nadmierny lęk przed nowotworami występuje nie tylko w Polsce, ale w całym naszym kręgu kulturowym. Większość ludzi boi się raka i ma fatalistyczne przekonania typu „nowotworu nie da się wyleczyć, zawsze kończy się śmiercią”, „nie można nic zrobić, aby zapobiec rakowi”. Dodatkowo wiele osób starszych obawia się, że jeśli trafią do szpitala, to już z niego nie wrócą. Nawet 80% zdrowych osób odczuwa lęk przed rakiem, a ponad 60% nie dostrzega zależności pomiędzy zachorowaniem na tą chorobę a prowadzeniem niezdrowego stylu życia.

Lęk przed rakiem jest zjawiskiem społeczno-kulturowym, stąd pomimo spektakularnego postępu medycyny i ograniczenia inwazyjności leczenia przeciwnowotworowego choroba ta pozostaje dla większości z nas synonimem śmierci i ogromnego cierpienia. Niesłusznie. Choć nasze zdrowie warunkowane jest wieloma zmiennymi, także takimi, na które nie mamy wpływu jako jednostki: np. fakt zamieszkania w państwie bogatym/biednym, dostępności i jakości usług medycznych, skażenia środowiska itd., sporo możemy zrobić, by zapobiec chorobom cywilizacyjnym, także nowotworom. Dostęp do badań przesiewowych, z drugiej strony edukacja społeczna to dwa kluczowe narzędzia przeciwdziałąjace rakofobii i nadmiernej liczbie zachorowań na raka. Jest to niazmiernie ważne, bowiem nawet gdy ludzie zdają sobie sprawę, że badania profilaktyczne są dla nich korzystne, nie znaczy, że z tej możliwości korzystają.

Nakłanianie społeczeństwa do zmiany stylu życia poprzez budzenie lęku przed chorobą (słynne etykiety na paczkach papierosów) niekoniecznie sprzyja budowaniu motywacji do zminy szkodliwych przyzwyczjajeń i rezygnacji z nałogu. W krajach Europy zachodniej dawno zrezygnowano z umieszczania na paczkach papierosów etykiet ze zdjęciami ukazującymi skutki choroby nowotworowej. Udowodniono bowiem, że straszenie jedynie wzmaga lęk, a ludzie nie odnoszą negatywnego przekazu do siebie i nie zmieniają zachowań zdrowotnych. Trzeba więc budować i wdrażać szeroko zakrojone kampanie przeciwdziałające rakofobii i budzące aktywną postawę wobec własnego zdrowia.

Źródło: dr Małgorzata Synowiec-Piłat, M. Wysocka, zdrowie pap.pl