Niedawna analiza australijskiej Bond University dowodzi, że nawet co piąta diagnoza choroby nowotworowej stawiana jest na wyrost – aż u 18% kobiet i 24% mężczyzn.
Za „diagnozę na wyrost” uznaje się rozpoznanie choroby nowotworowej u osób niedoświadczających wcześniej objawów albo szkód związanych z rozwijającym się nowotworem, który pozostawał niewykryty i nieleczony. Najwięcej „diagnoz na wyrost” pojawia się w grupach osób zdrowych obejmowanych programami badań przesiewowych.
Australijscy naukowcy, po raz pierwszy w historii badań nad zjawiskiem „rozpoznania na wyrost”, przyporządkowali jego występowanie do pięciu nowotworów: raka piersi, tarczycy, nerki, prostaty oraz czerniaka. W 2012 roku wśród kobiet aż 18% tych nowotworów było diagnozowanych na wyrost (w tym 22% w raku piersi i 73% w raku tarczycy). Z kolei wśród mężczyzn było to 24% (w tym 42% w raku prostaty, 58% w czerniaku i 73% w raku tarczycy). Przyczynę tego zjawiska naukowcy upatrują głównie w wynikach badań w ramach programów screeningowych oraz ich interpretacji.
Źródło: M. Koblańska, termedia.pl; Zdjęcia: Alexander Raths – stock.adobe.com