Media przypominają o piciu wody latem, zwłaszcza w upalne dni. A przecież zimą nasz organizm potrzebuje jej tyle samo. Nie odczuwając pragnienia, zwykle o tym zapominamy.
Zimą nie odczuwamy pragnienia tak jak ciepłą porą, jednak organizm potrzebuje jej tyle samo. Niewystarczające nawadnianie może doprowadzić do zaburzeń ciśnienia tętniczego, poczucia zmęczenia, pogorszenia pracy narządów wewnętrznych, także mózgu. Kiedy za oknem temperatura spada, ogrzewamy nasze domy kaloryferami lub kominkami, co powoduje wysuszanie powietrza, a w konsekwencji podrażnienie błon śluzowych ułatwiające patogenom wnikanie do organizmu. Pamiętajmy, by jesienią i zimą pić tyle samo, co latem.
Choć za najzdrowszą uznaje się wodę, w okresie jesienno-zimowym – by zapobiec wychłodzeniu organizmu – warto sięgnąć po ciepłe herbaty (szczególnie ziołowe i owocowe) oraz kompoty. Chłodną porą, kiedy odczuwamy mniejsze pragnienie, warto też wypijać co dzień szklankę soków warzywno-owocowych, niedosładzanych cukrem, najlepiej zimnotłoczonych.
Do bilansu wodnego zaliczamy też zupy, szczególnie nam potrzebne jesienią oraz zimą – nie tylko nawodnią organizm, ale i świetnie nas rozgrzeją, a zarazem dostarczą wielu składników odżywczych. Wodę zawiera również wiele produktów, które mogą stanowić część codziennych posiłków. Na przykład ogórki czy pomidory zawierają jej nawet 95 procent. Do tego są niskokaloryczne, a zawierają witaminy i minerały. Do warzyw szczególnie dobrze nawadniających organizm należą: marchew, brokuł, cukinia, bakłażan, seler naciowy, ogórki, pomidory, sałaty. „Nawadniające” owoce to ananas, jabłka, owoce jagodowe, grejfruty, arbuz, gruszki.
Źródło: zdrowie.pap.pl; Zdjęcia: Racle Fotodesign – stock.adobe.com