Brytyjski Instytut Badań nad Rakiem (ICR) otrzega: w Wielkiej Brytanii z powodu pandemii opóźnienie w niektórych badaniach nad nowotworami sięga nawet półtorej roku, co może zakłócić dalszy postęp nad nowymi metodami terapii onkologicznych. Jednocześnie po raz pierwszy od wielu dekad będzie miał miejsce spadek pięcioletniego przeżycia pacjentów chorych na nowotwory.
Jak donosi BBC News, ICR przeprowadził sondaż wśród 239 pracujących dla niego badaczy. Sondaż wykazał, że z powodu pandemii wystąpiły opóźnienia w badaniach nad nowymi metodami leczenia raka sięgające od pół do nawet półtora roku. Ich skutkiem może być spowolnienie i opóźnienie wprowadzania do użycia nowych terapii onkologicznych.
Wiosną 2020 r. pierwsze, 10-tygodniowe opóźnienie w badaniach nad nowotworami spowodował lockdown i zamknięcie laboratoriów (ankietowani badacze twierdzili, że przed społeczną kwarantanną spędzali w laboratoriach 53% czasu przeznaczonego na badania, a po jej wprowadzeniu – jedynie 5%). Także i teraz rzadziej pracują w laboratoriach – spędzają w nich 34% czasu na pracę badawczą.
„Nasi badacze z pasją dążą do postępu, z którego mogliby skorzystać pacjenci, frustrujące jest zatem, że ich praca została zakłócona, choć zrobili wiele, żeby przystosować się do wymogów nałożonych przez pandemię” – tłumaczy prof. Paul Workman z Institute Cancer Research.
Jak się okazuje, pandemia przyniosła także pozytywne zmiany. Według innej badaczki prof. Emmy Hall obecnie badacze szybciej wymieniają się wynikami badań drogą zdalną, nie czekając na ich publikację w pismach naukowych: „Również badania nad COVID-19 pokazały, że wszyscy korzystają na szybszej wymianie uzyskanych wyników badań”.
Źródło: Z. Wojtasiński, pap.pl, rynekzdrowia.pl; Zdjęcia: Alexander Raths – stock.adobe.com