Skutki mogą być opłakane, a konsekwencje można już zauważyć w statystykach dotyczących tego nowotworu.
Rak piersi wykryty we wczesnym stadium jest dziś prawie w 100% uleczalny. Czemu zatem statystyki dotyczące śmiertelności wciąż są w Polsce gorsze niż w Europie Zachodniej i szybują w górę? Polki nadal zbyt rzadko wykonują badania przesiewowe i samobadanie piersi, a w czasie pandemii Sars-COV-2 wiele znich odwołało lub przesunęło termin badań, zaś 13% w ogóle z nich zrezygnowało.
Groźny skutek pandemii: brak diagnostyki
„Pandemia zamknęła ludzi w domach, również w kontekście badań profilaktycznych. Dowodem na to jest liczba wydanych kart DiLO, która w ubiegłym roku była niższa o prawie 20 tysięcy. Te osoby zostały w domach i nie zgłosiły się na diagnostykę. Wiele z nich trafiło do lekarza później, ale z bardziej zaawansowanymi nowotworami. Badania przesiewowe w pewnym momencie w ogóle stanęły, pojawiło się rozporządzenie, które pozwalało te programy zamknąć. W efekcie niestety spadła liczba wykonywanych badań przesiewowych, również w raku piersi” – mówi dla Newseria Biznes Anna Kupiecka, prezes Fundacji OnkoCafe – Razem Lepiej.
Ograniczono dostęp do badań i procedur medycznych niezwiązanych z walką z koronawirusem, zaś wiele placówek pozostawało zamkniętych. Europejska Organizacja Raka (ECO) podaje, że w wyniku pandemii nie przeprowadzono w Europie 100 mln badań przesiewowych w kierunku nowotworów. Nadrabianie zaległości może potrwać nawet 12 miesięcy. Zaległości widać także w profilaktyce raka piersi. Nawet co czwarta Polka odwołała albo przesunęła termin badań, a 13% w ogóle nie umówiło się na wizytę.
„Długofalowe skutki mogą być dramatyczne. Lekarze podkreślają, że aktualnie zgłasza się do nich ogrom pacjentów, będących w takim stanie zaawansowania nowotworu, który nie pozwala już na pełne wyleczenie, dając jedynie możliwość do zastosowania leczenia paliatywnego” – tłumaczy A. Kupiecka. Adrianna Sobol, psychoonkolog Fundacji OnkoCafe podkreśla: „Jeśli będziemy stosować się do reguł profilaktyki raka piersi, mamy ogromną szansę wychwycenia choroby na wczesnym etapie. Taki nowotwór w większości przypadków jest prawie w 100% wyleczalny”.
Źródło: rynekzdrowia.pl; Zdjęcia: Uwe Grötzner – stock.adobe.com