Śmiech = zdrowie

Podobno minuta głośnego śmiechu zastępuje 45 minut relaksu. Nawet jeśli nie da się tego udowodnić z arytmetyczną precyzją, to nikt nie ma wątpliwości, że śmiech jest nie tylko przyjemny, ale i służy zdrowiu. Jak „wyluzować” i co zrobić, by poprawić sobie nastrój?

Śmiech to czynność fizjologiczna, powodująca kaskadę reakcji w organizmie, umożliwiająca odreagowanie stresu i frustracji. Jak to działa?

Podczas śmiania się poziom hormonów stresu, takich jak kortyzol czy adrenalina, spada, a to stymuluje układ odpornościowy poprzez zwiększenieliczby komórek odpornościowych. W efekcie złagodzeniu ulegają objawy wielu chorób i dolegliwości psychosomatycznych (np. migreny).

Śmiejąc się, dotleniamy organizm: w jego trakcie ilość pobieranego przy każdym wdechu powietrza  zwiększa się aż trzykrotnie. Dodatkowo poprawiamy kondycję fizyczną: ćwiczymy mięśnie brzucha, przepony, twarzy i ramion. Poprawiamy trawienie i pobudzamy pracę wielu narządów, m.in: wątroby, śledziony, trzustki, woreczka żółciowego, jelit. A przy okazji nieco chudniemy: oglądając około półtoragodzinną komedię stracimy około 300 kalorii.

Śmiech oswoi lęk i bezradność

„Śmiech jest po prostu dobry dla naszego zdrowia. „Terapia śmiechem”, którą prowadzimy od 20 lat, pomaga pacjentom w szpitalach w utrzymaniu zdrowych relacji fizycznych i psychicznych. Dlaczego tak się dzieje? Jedna pozytywna myśli może zdziałać bardzo wiele, gdy jesteśmy przygnębieni i smutni. Zamknięci w domach możemy szybko poprawić sobie humor, oglądając komedię lub po prostu dzwoniąc do przyjaciół, którzy potrafią nas rozweselić kilkoma słowami” – mówi Agata Bednarek, prezes Zarządu Fundacji „Dr Clown”.

Warto myśleć pozytywnie i dostrzegać dobre strony wszystkich sytuacji, nawet koronawirusa. „Śmianie się z rzeczy trudnych pomaga nam oswoić lęk, a humor jest wspaniałym narzędziem do rozładowania napięć, powstrzymuje nas przed wpadaniem w paranoje, przesytem informacjami” – wyjaśnia dr Maria Kmita, humorolog i śmiechoterapeutka.

Śmiech to także sposób na bezradność – broń w walce z czymś, co jest poza naszą kontrolą. „Zaletą posiadania wspólnego wroga w postaci koronawirusa, jest to, że solidaryzujemy się ze sobą, śmiejąc się z zaistniałej sytuacji. Zauważmy, że codziennie śmiejemy się z żartów przedstawiających aktualną sytuację, udostępniamy je sobie nawzajem, tym samym jednoczymy się przeciwko wspólnemu wrogowi” – dodaje dr Maria Kmita.

Uczmy się panować nad nastrojem

Warto nauczyć się kontrolować zły nastrój i samopoczucie, przy czym nie chodzi o to, by okłamywać się, że ich nie ma. Można zacząć od rozluźniających ćwiczeń oddechowych. Wykonując w ciągu doby około 20 tysięcy wdechów i wydechów, nie zwracamy uwagi na tę czynność. A warto zatrzymać się na chwilę i pooddychać świadomie – zredukujemy towarzyszący nam stres.

„Jednym z najprostszych ćwiczeń związanych z oddechem jest po prostu jego obserwacja. Zaczynamy od rozluźnienia się i zamknięcia oczu. Koncentrujemy uwagę wyłącznie na oddychaniu, nie starajmy się w jakikolwiek sposób na niego wpływać, pozwólmy mu po prostu płynąć. Zwróćmy uwagę na tempo oddechu, czy oddychamy głęboko czy płytko, czy oddech jest spokojny czy urywany, jak długie są pauzy między wdechem a wydechem. Obserwujmy tak oddech przez kilka minut. To ćwiczenie możemy wykonać wszędzie – w domu, w kolejce do sklepu, w tramwaju. To zawsze dostępny i sprawdzony sposób na odprężenie i poprawę humoru” – tłumaczy psycholog Małgorzata Gola-Chmielewska.

Śmiej się bez powodu

Kolejnym etapem jest ćwiczenie śmiechu. Oto proste ćwiczenie na jego wywołanie: wyobraźmy sobie, że trzymamy w ręku kwiatek. Chcemy go powąchać – bierzemy oddech przez nos, na chwilę zatrzymujemy w sobie oddech, a następnie wydychamy go śmiejąc się. Powtarzamy tak kilkakrotnie. Choć zabrzmi to dziwnie, nasz organizm nie wyczuwa różnicy między śmiechem naturalnym a udawanym – pod względem psychologicznym efekt jest ten sam, niezależnie czy śmiejemy się, opowiadając żarty ze znajomymi, czy powtarzając proste „ha ha”.

Sposobów na poprawę samopoczucia jest o wiele więcej. Zawsze jednak chodzi o przekierowanie uwagi z tego, co nieprzyjemne i negatywne na coś, co budzi przyjemne odczucia i generuje pozytywny nastrój. Mimo trudności, które pojawiają się w związku z choroną czy pandemią koronawirusa, warto zapamiętać, że dobry humor i pozytywne nastawienie pomogą nam złagodzić stres i poczucie lęku. Śmiejmy się jak najczęściej.

Źródło: M. Wysocka, zdrowie.pap.pl